Odkąd pamiętam, moje końcówki były zawsze rozdwojone. Wyglądało to bardzo źle. Włosy wyglądały na bardzo zaniedbane. Nie rozumiałam po co i przede wszystkim- jak chronić swoje włosy przed rozdwajaniem i innych uszkodzeniami. Odkąd interesuję się włosomaniactwem- nigdy nie zdarzyło mi się, abym po myciu nie użyłam czegoś do zabezpieczenia swoich końców. Od kilku miesięcy jest nim olejek marki Alterra z pestek moreli.
Zabezpieczać powinniśmy każde włosy - czy to zdrowe czy zniszczone. Każde na to zasługują! Często "widuję" końcówki, które są spuszone, nieładne, wyglądają bardzo sianowate. Co się często okazuje? A no to, że ich właścicielki ich nie zabezpieczają. Oczywiście na takim włosach można dostrzec charakterystyczne białe kropeczki, które oznaczają złamanie włosa. Niestety, w takim przypadku trzeba je podciąć. No może nie do końca. Nie trzeba, jeśli ktoś lubi zniszczone włosy. ;)
Moim ulubieńcem od dłuższego czasu jest olejek Alterra z pestek moreli, który możecie kupić w Rossmannie za około 14,99. :) Co jest ważne? W składzie nie znajdziemy silikonów ani innych oblepiaczy, skład jest całkowicie zgodny z metodą Curly Girl. :)
Skład: Glycine Soja Oil (emolient), Helianthus Annuus Seed Oil (emolient), Coco-Caprylate (emolient), Prunus Amygdalus Dulcis Oil (emolient), Argania Spinosa Kernel Oil (emolient), Persea Gratissima Oil (emolient), Prunus Armeniaca Kernel Oil (emolient), Sesamum Indicum Seed Oil (emolient), Tocopherol (witamina E), Parfum (zapach), Limonene (składnik zapachowy), Linalool (składnik zapachowy), Geraniol (składnik zapachowy), Citral (składnik zapachowy).
Jak widzimy wyżej- skład bardzo przyjazny i to on nakłonił mnie do tego, że zdecydowałam się go zakupić. To był jeden z bardziej udanych zakupów. Produkt, który na pewno kupię po raz drugi. :)
Olejek ma pojemność 50 ml, jest bardzo wydajny. Swój mam od 4 miesięcy i nadal mam ponad połowę. :) Jeśli chodzi o to, ile go nakładać na włosy i w jaki sposób. To kwestia bardzo indywidualna, ponieważ wiem, że większość z Was nakłada jedną pompką i według większości to i tak spora ilość. Ja nakładam 2-3 pompki i nie mam tłustych włosów. :) Tylko moje włosy są dość długie i gęste, więc jeśli macie takie włosy - możecie ryzykować z większą ilością. :) Olejek nakładam na wilgotne włosy, które są w 60% suche. Nie nakładam olejku przed stylizacją tylko długo po. :) Polecam wypróbować tą metodę, bo u mnie się sprawdza, więc... może i u Was się sprawdzi? ;)
Fryzjer ostatni raz widział mnie ponad pół roku temu. Nadal nie mam ani jednej rozdwojonej końcówki. Na pewno nie zrezygnuje z tego olejku, bo uważam, że to jego zasługa. Ten olejek można nakładać także na długość, nie tylko na końce. Nie musimy obawiać się efektu przetłuszczenia. :)
Jakie inne oleje sprawdzą się do zabezpieczania końcówek?
→ olej z czarnuszki,
→ olej śliwkowy,
→ olej arganowy.
→ olej lniany,
→ olej z orzechów włoskich.
Niewielką ilość (kropelkę) oleju rozcieramy w dłoniach i nakładamy na końce. Ta metoda z pewnością nie sprawdzi się osobom, które mają cienkie włosy, bo zwyczajnie je przetłuści. ;)
Serum silikonowe także nada się do zabezpieczania końcówek, ale moim zdaniem nie warto ich stosować. Silikony obciążają i przede wszystkim oblepiają włos przez co - jeśli mamy kręcone włosy - słabiej się kręcą. Niektóre silikony są ciężkie i można je zmyć tylko i wyłącznie mocnym szamponem z SLS-em. Większość olejków silikonowych zawiera silikony lekkie (np. Dimethicone, który jest zmywalny łagodnym szamponem) lub lotne (które same się usuwają ;)). Kwestia naszej pielęgnacji- tego, czy akceptujemy silikony czy nie. Ja jednak jestem przeciwko, więc nic nie poleca z tego rodzaju, ale za to bardzo zachęcam do wypróbować olei lub olejku Alterra.
Mimo wszystko, bardzo ważne jest to, aby pamiętać o regularnym podcinaniu końcówek. :) Powinnyśmy choć raz na 6 miesięcy odwiedzać fryzjera i pozbywać się przynajmniej jednego centymetra.. :)
A Wy, pamiętacie o zabezpieczaniu końcówek?;)
Do następnego!
Zachęcam do obserwacji bloga, aby być na bieżąco z nowymi postami! :)
Wystarczy kliknąć w poniższe okienko. :)
Przydatny post też mam problem z rozdwajającymi końcówkami
OdpowiedzUsuńHmm...nie słyszałam jeszcze o tym olejku z moreli, ale wydaje się być fajny, chętnie spróbuję go na swoich włoskach. :)
OdpowiedzUsuńPodcinałam końcówki jakiś miesiąc temu, więc nie jest jeszcze z nimi najgorzej. Zapuszczam włosy na ślub, a po ślubie ścinam je, bo mam już ich dość :p
OdpowiedzUsuńDobrze, że ktoś pisze o takich sprawach, niebawem wypróbuję jeden z olejków
OdpowiedzUsuńja z rozdwojonymi końcówkami nie mam problemu, ale za są trochę sianowate,więc przydałoby się trochę dokładniejszej pielęgnacji, bo nie używam niczego poza szamponem i odżywką. Pierwszy raz słyszę o tym olejku, ale wydaje się ciekawy :)
OdpowiedzUsuńPolecasz bardzo fajne produkty, muszę w końcu zabrać się za moje włosy :)
OdpowiedzUsuńobserwuje i zapraszam do mnie https://makijazagi.blogspot.com/
Ale masz piękne włosy - ja mam proste jak druty i zawsze chciałam falowane :D Ale my kobiety już tak mamy. Akurat z końcówkami nie mam problemu - nie susze, nie prostuje, nie kręcę i są w dobrej kondycji :)
OdpowiedzUsuńja mam krecone wlosy, córka i moj partner. bardzo pomocny post i zostaje na dluzej.
OdpowiedzUsuńFajnie ze podjęłam się takiego tematu bo jeszcze nie widziałem ba żadnym blogu czegoś takiego :)
OdpowiedzUsuńFajnie napisane, pomocne!
jeszcze nie miałam okazji go próbować, kiedyś używałam olejek arganowy, nazywał się chyba słońce Marrakeszu ale nie jestem pewna Natalia może kojarzysz tę firmę i możesz poratować mnie jakimś linkiem ? strasznie tęsknie za tym olejkiem a niestety nie mogę go nigdzie dostać.
OdpowiedzUsuńMam ten problem z włosami, że właśnie są bardzo zniszczone, a ciężko mi je ciągle ścinać. Z olejku skorzystam na pewno, oby i mi pomógł po odwiedzeniu fryzjera.
OdpowiedzUsuńSłyszałam o tym olejku, ale dopiero Twoja recenzja uzmysłowiła mi, że produkt jest na prawdę godzien swojej uwagi! :)
OdpowiedzUsuńChyba czas się po niego wybrać.
Pozdrawiam i zapraszam do mnie!
Tego olejku jeszcze nie próbowałam .
OdpowiedzUsuńJak będę w rosku, to wypróbuję
Bardzo ciekawy produkt :)
OdpowiedzUsuńTwoja recenzja zachęciła mnie do osobistego przetestowania.
Pielęgnacja poprzez odpowiednie zabezpieczenie końcówek jest dla mnie bardzo ważna.
Pozdrawiam i zapraszam do mnie!
Świetna recenzja ! Zachęcasz do zakupu tego produktu, sama mam problem z rozdwajającymi się końcówkami, testowałam już wiele produktów, co chwilkę podcinam włosy, ale niestety bez skutku. Muszę koniecznie wypróbować ten olejek. Oby u mnie sprawdził się on tak samo dobrze jak i u Ciebie :)
OdpowiedzUsuńJa stosuje olejek z jedwabiem i... czymś tam jeszcze. Następnym razem sięgnę po Twój :) ~RINROE
OdpowiedzUsuńMasz przepiękne włosy! Zawsze marzyłam o kręconych...
OdpowiedzUsuńNigdy nie słyszałam o tym produkcie. Dla osób które natura obdarowała bujnymi lokami jest on na pewno świetny :)
OdpowiedzUsuńNa zdjęciu są Twoje włosy? Cudne!
OdpowiedzUsuńTeż zabezpieczam końcówki olejkami. Zdarza mi się stosować serum silikonowe, ale generalnie silikonów unikam, bo farbuję włosy henną i zależy i, aby równomiernie wnikała we włosy (a silikony mogą to utrudniać). Jeśli już jakichś używam, to lotnych albo zmywalnych wodą.
Tak, moje :) Dziękuję! :*
UsuńNie używałam tego olejku, chętnie przetestuję :)
OdpowiedzUsuń